Vratislavia Conceptum Form&Function – recenzja 2 modeli jednocześnie
- Autor: Konrad Piaszczyński
- /
- Dodano: 15.04.2020
- /
- Kategoria: Recenzje i testy
- /
Minimalizm i prostota nie są czymś, czym kieruję się w wyborze zegarka. Czasami spoglądam na zdjęcia zegarków w stylu bauhaus i zastanawiam się, czy może jednak nie spróbować. Potem jednak szybko mityguję się, że cienkie wskazóweczki i drobne, malowane indeksy są dla mnie nie do przeskoczenia. Z tego właśnie powodu mam też często problemy z wyborem typowo garniturowego zegarka… większość z nich jest właśnie taka -bardzo minimalistyczna. Dzięki Marcinowi, właścicielowi marki Vratislavia miałem okazję przekonać się ostatnio, czy byłbym w stanie nosić zegarek w takim właśnie stylu. Ok. tydzień temu kurier przyniósł mi paczkę z dwoma egzemplarzami zegarka Vratislavia Conceptum Form&Function – jednego z tarczą w kolorze białym i jednego z tarczą w kolorze niebieskim. Tak! Teraz mogłem testować nie jeden, a dwa zegarki naprzemiennie.
Tylko, że nie miałem za bardzo na to ochoty…. Po raz pierwszy od kiedy interesuję się zegarkami spotkałem się z sytuacją, że zegarek tak bardzo nie trafia w mój gust, że nie miałem ochoty go nosić. Sprawy nie ułatwiał fakt, że z uwagi na pandemię koronawirusa pracowałem z domu i nosząc swój codzienny luźny ubiór miałem możliwość noszenia przez cały dzień zegarków, które wcześniej zakładałem na kilka godzin dziennie.
Nie będę was więc okłamywał, że nosiłem te zegarki cały czas… nosiłem je tylko w czasie pisania recenzji.
Nie ma to natomiast żadnego wpływu na moją ocenę jakości wykonania, czy projektu tych zegarków. Tutaj postaram się być jak najbardziej uczciwy i obiektywny.
Pudełko
Niezmiennie już od kilku ostatnich projektów Vratislavii, zegarki otrzymujemy w jasnym, podłużnym , drewnianym pudełku które przez to, że zrobione jest z cienkich deseczek bardzo lekkiego drewna – wydaje się być zbyt lekkie jak na swój rozmiar.
Koperta
Na pierwszy rzut oka to jedna z najprostszych konstrukcji jakie dotychczas widziałem, jednak diabeł tkwi w szczegółach i mamy tutaj do czynienia ze świetnie przemyślanym projektem. Koperta ma szerokość 41mm i grubość 11,5mm. Długość koperty razem z uszami to aż 51mm , są one jednak bardzo mocno zagięte do dołu, tak mocno, że koperta położona na stole dotyka go uszami a nie deklem, między deklem a stołem jest wtedy minimalny prześwit. Mocne zagięcie uszu powoduje, że zegarek dobrze układa się na ręce, a same uszy nie odstają. Podobny zabieg był zastosowany w recenzowanym przeze mnie Aquatico Blue Angels i tutaj efekt jest taki sam – koperta, której rozmiary na papierze mogą przerażać, ale na żywo układa się dobrze, również na mniejszych nadgarstkach.
Wracając do pozornej prostoty konstrukcji; na kopertę składa się lekko wklęsły bezel , który jest cały wypolerowany na wysoki połysk. Następnie mamy prostą ścianę boczną, która jest wyszczotkowana i krótki dolny odcinek, koperty który jest nieco węższy i zwęża się ku dołowi. Cała sztuczka polega na tym, że ten dolny zwężany odcinek wygląda, jakby był już deklem zegarka a nie częścią koperty, nie ma płynnego przejścia między tymi częściami koperty – jest ostre zwężenie i wcięcie. Gdy patrzymy na zegarek od dołu wygląda to z daleka trochę jak dekiel wkręcony w dekiel.
Uszy, są w całości szczotkowane, są długie i wąskie a przejścia między powierzchniami na nich są ostre. Drugą powierzchnią poza bezelem która posiada polerowane wykończenie jest przestrzeń między uszami. Wykończenie koperty jest bardzo dobrej jakości, nie ma absolutnie nic do czego można by się przyczepić. Wysoka jakość szlifów to już standard do którego przyzwyczaił nas już producent z Wrocławia.
Z prawej strony koperty znajduje się sygnowana koronka i 2 pushery chronografu. Wszystkie 3 elementy pracują prawidłowo, nic specjalnego… ale nie mam też żadnych zastrzeżeń. Ich praca przypomina tę, z mechanicznych chronografów.
Zegarek posiada WR na poziomie 50m, faktem jest, że dla tego typu zegarka więcej nie potrzeba.
Mechanizm
Zegarek jest napędzany przez kwarcowy mechanizm Citizen-Miyota 6S21. W mechanizm ten wyposażona jest zdecydowana większość zegarków marki Vratislavia z funkcją chronografu. Wartym wspomnienia jest fakt, że mechanizmie tym główna wskazówka chronografu po uruchomieniu pracuje z częstotliwością 4 uderzeń na sekundę.
Tarcza
Zaczniemy od niebieskiej, bo to ona podoba mi się bardziej, a chociaż obie wersje zegarków wyglądają bardzo podobnie to tak na prawdę bardzo się od siebie różnią.
Tarcza w niebieskiej wersji posiada bardzo wyraźny szlif słoneczny. Mieni się bardzo mocno nawet w cieniu, w słońcu efekt staje się jeszcze mocniejszy i tarcza zaczyna wręcz błyszczeć. Jej kolor to lazurowy, który w zależności on kąta padania światła na części tarczy przechodzi w ciemnoniebieski - to nietypowe rozwiązanie… nie przychodzi mi do głowy żaden zegarek na rynku który posiadałby taki właśnie odcień tarczy. 99% zegarków na rynku posiada kolor niebieski który przy mniejszej ilości światła zmienia się w granatowy. Tutaj nie ma o tym mowy, kolor tarczy nigdy nie wygląda jak granatowy.
Pomimo 2 dodatkowych subtarczek chronografu tarcza pozostaje prosta i czytelna. Na najbardziej zewnętrznej części tarczy znajduje się skala tachymetru namalowana białą farbą. Minimalnie pod skalą są indeksy sekundowe z dodatkową podziałką na 1/5 sekundy. Na tym samym poziomie znajdują się indeksy godzinowe które mają postać srebrnych, metalowych nakładanych prostokątów. Są one w całości szczotkowane a mają niewielki rozmiar dzięki któremu pasują do prostoty całej tarczy.
Pod indeksem godziny 12 znajduje się logo firmy Vratislavia Conceptum , oprócz logo jedynym napisem na tarczy jest informacja na jej dole „designed in Poland”.
Z prawej strony znajduje się skromna subtarcza sekundnika. Subtarcza ta ma formę namalowanego białą farbą z oznaczeniami sekund co 15. Po lewej stronie znajduje się subtarcza dodatkowej wskazówki chronografu, którą jest po prostu 60 namalowanych kresek z opisem co 20 minut i pogrubionymi kreskami co 5. Wszystkie indeksy są wykonane nienagannie, zdjęcia w powiększeniu ukazują to czego nie widać gołym okiem i w przypadku tego zegarka poza drobnymi szczegółami na małej wskazówce nie ma niczego do czego można by się przyczepić.
Wskazówki – główna chronografu, minutowa i godzinowa są proste, długie i cienkie… główna wskazówka chronografu jest tak cienka, że wygląda wręcz jak igła do szycia Wskazówki małych subtarcz utrzymują takie same proporcje tylko z oczywistych powodów są krótsze… sięgają jednak do samego końca indeksów na subtarczach. Wszystkie wskazówki są srebrne i zostały wypolerowane dzięki czemu błyszczą razem z tarczą gdy poruszamy zegarkiem.
Tarcza biała w praktyce ma lekko srebrny odcień. Nie posiada szlifu słonecznego ale za to jej powierzchnia jest jakby metaliczna. Na najbardziej zewnętrznej części tarczy znajdują się indeksy minutowe w postaci kropek namalowanych czarną farbą oraz indeksy godzinowe w postaci namalowanych czarnych kresek. Indeks godziny 12 ma postać namalowanej czarną farbą liczby – czcionka tej liczby jest chuda i wysoka co idealnie pasuje do koncepcji całej tarczy. Podobnie jak w przypadku tarczy niebieskiej jedyne napisy na niej to logo firmy i informacja na dole tarczy „designed in Poland”.
Subtarcze na swojej powierzchni posiadają okrężne ryflowania, dzięki czemu w inny sposób odbijają światło i za sprawą tego wyróżniają się na całej tarczy. Subtarcza sekundnika posiada oznaczenia sekundowe co 5 w postaci małych kresek namalowanych czarną farbą. Dodatkowa subtarcza chronografu posiada indeksy minutowe w postaci czarnych kropek i kresek co 5 minut, co 20 minut nad indeksem znajduje się dodatkowe oznaczenie w postaci cyfry.
Wskazówki mają identyczny kształt jak w wersji niebieskiej z tą różnicą, że w wersji białej wskazówki mają kolor niebieski.
Tarcza od góry jest przykryta przez szafirowe, lekko wypukłe szkiełko z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną. Wypukłość nie jest duża, objawia się głównie poprzez mocniejsze odbijanie światła i powiększenie tarczy gdy patrzymy pod bardzo ostrym kątem.
Dekiel
Inspiracją do powstania zegarka była wystawa mieszkaniowa WUWA zorganizowana w 1929r we Wrocławiu. Z tego powodu, na deklu został wygrawerowany projekt wzorcowego domu nr 31 który był częścią wystawy. Standardowo na obrzeżach dekla zostały wygrawerowane informacje odnośnie modelu. Jest też numer limitacji zegarka – biała wersja powstała w liczbie 100 sztuk a niebieska 2 liczbie 200 sztuk więc łącznie zegarek jest limitowany do 300 egzemplarzy.
Pasek
Zegarek otrzymujemy na czarnym, skórzanym, pogrubianym pasku z szarym przeszyciem. Pasek prezentuje się bardzo ładnie, skóra pachnie tak jak powinna, jest jednak trochę sztywny i pewnie wymaga czasu żeby zmięknąć i lepiej ułożyć się na nadgarstku. Pasek zapinany jest klasyczną, stalową sprzączką z logiem Vratislavii. Sprzączka jest w całości szczotkowana. Mimo wszystko jest to jeden z najlepszych pasków z jakimi miałem do czynienia w przypadku tego producenta zegarków.
Podsumowanie
Model Form&Function marki Vratislavia Conceptum można obecnie kupić w cenie 980zł, na stronie producenta pojawiła się ostatnio informacja, że zostało już tylko 18szt wersji białej i 62szt. Wersji niebieskiej. Zegarki wyprzedają się więc bardzo szybko co jest tylko potwierdzeniem, że każdemu podoba się co innego i takie proste formy w zegarkach też mają swoje rzesze zwolenników. W moim bliskim spotkaniu z tym modelem przekonałem się, że jeśli komuś podoba się taki design, w przypadku tego zegarka nie powinien zawieść się na jakości. Model Form&Function w 100% spełnia założenia swojego powstania – całkowite podporządkowanie formy do funkcji jaką ma pełnić zegarek… ni mniej, ni więcej.
ps. Z informacji otrzymanych od Marcina wiemy, że powstaną jeszcze 2 warianty kolorystyczne tego zegarka, które możecie zobaczyć poniżej
- Doceń i poleć nas:
poprzedni
Longines Conquest Heritage – dobry styl jest ponadczasowy
następny
Kronika Złotoustowskiej Fabryki Zegarków w latach 1941-2001