Mój Rolex GMT Master II 116710LN

  • Autor: Beniowski
  • /
  • Dodano: 23.10.2019
  • /
  • Kategoria: Recenzje i testy
  • /

Słowo wstępu

Zegarkami interesowałem się od dawna, choć tak naprawdę moja przygoda z czasomierzami zaczęła się w 2005 roku – wtedy kupiłem pierwszy mechaniczny zegarek (poprzednie były kwarcowe). No i się zaczęło…

Przerobiwszy w kolekcji kilka firm i modeli, wspinając się poniekąd coraz wyżej w tzw. piramidzie prestiżu, jedną, znaną manufakturę omijałem szerokim łukiem. Będąc wtedy jeszcze stosunkowo młodym człowiekiem, uważałem, że Rolex jest zegarkiem dla osób znacznie starszych niż ja. No i przede wszystkim, że są to zegarki po prostu brzydkie.

Aż nadszedł rok 2017 i czas na zmierzenie się z Rolexem. Stało się to niejako naturalnie, jako rozwój zegarkowej pasji. Należy nadmienić, że to był jeszcze czas, gdy sportowe modele Rolexa w stali były stosunkowo łatwo dostępne, choć już wtedy obowiązywały listy kolejkowe na niektóre modele. Początkowo celowałem w Submarinera, ale będąc na lotnisku Chopina zauważyłem GMT Master II, Model serii 116710ln. Po dokonaniu przymiarki i porównaniu z Submarinerem (tak, wtedy jeszcze Submarinery można było spotkać w salonach) wybór padł na tego pierwszego.

Historia modelu
W związku z dynamicznym rozwojem lotnictwa, w tym transatlantyckiego, historia tego modelu zaczyna się od zlecenia otrzymanego przez Rolexa od linii Pan Am w 1953 r. na opracowanie zegarka dla pilotów, pozwalającego na pomiar czasu w dwóch strefach. Pierwszą wersję GMT-Master pokazano w roku 1954.  Model w obecnej wersji zadebiutował w 2005 w złotej wersji i z bezelem ceramicznym Cerachrom, a wersja stalowa, która jest przedmiotem tego opisu miała premierę w roku 2007. Ta wersja ma koronkę typu Triplock (zamiast Twinlock), powłokę antyrefleksyjną w okienku daty (Cyklop) bransoletę z opcją wydłużenia o 5 mm (Easylink), zieloną wskazówkę drugiej strefy czasowej oraz nieco bardziej masywną bransoletę. Należy nadmienić, że ten konkretny model występuje jedynie na bransolecie typu Oyster; w czasach gdy był on produkowany (2007-2019) Rolex wypuścił jeszcze inny model w stali, tzw. wersję Batman na bransolecie Jubilee. Producent dość mocno zmienił ofertę serii GMT w 2019 roku, kończąc produkcję min. modelu opisywanego w tym teście, a także wycofując stalowe modele na bransolecie Oyster; obecnie seria GMT opiera się na modelach na bransolecie Jubilee dostępnych w stali (tzw. Batman oraz Pepsi) oraz na modelach w białym i różowym złocie oraz tzw. bikolorze (two-tone), czyli połączeniu złota i stali na bransoletach Oyster. Wszystkie aktualne modele wyposażone są w nowy mechanizm 3285.
Tarcza, wskazówki, luma
Tarcza w tym modelu jest bardzo czytelna, pomimo zastosowania dodatkowej wskazówki czasu drugiej strefy. W zawiązku z faktem, że indeksy są dosyć duże, wskazania czasu są łatwe do odczytania, wystarczy szybkie spojrzenie na tarczę. Zastosowana luma umożliwia bezproblemowy odczyt wskazań także w ciemności. Mój egzemplarz świeci w ciemności wyraźnie na niebiesko przez ok. 6 godzin. 

Okienko daty jest bardzo czytelne dzięki wypukłej lupce (tzw. oko Cyklopa). Należy wspomnieć, że Rolex do dzisiaj nie stosuje powłok antyrefleksyjnych w swoich zegarkach, co wydaje się dość konserwatywnym podejściem, mając na uwadze konkurentów. Czy brak antyrefleksu przeszkadza jednak w codziennym użytkowaniu zegarka? Moim zdaniem nie, bardzo rzadko zdarzały mi się sytuacje gdy refleksy na tarczy uniemożliwiałyby mi odczyt wskazań czasu. Jako ciekawostkę można dodać, że z tym brakiem antyrefleksu to nie do końca prawda, ponieważ firma stosuje go na okienku daty, o czym nie wszyscy wiedzą. Kolejną rzeczą, która może wydać się interesująca jest fakt, że w tarczach w Rolexach indeksy godzinowe otoczone są obwódkami wykonanymi z 18-karatowego złota w celu uniknięcia matowienia. 

Bezel

Bezel to charakterystyczna cecha tego modelu. W nowych seriach GMT zbudowany jest on z materiału zwanego Cerachrom (opatentowany przez Rolexa, bardzo twardy materiał odporny na korozję i zarysowania). Bezel w modelach GMT Rolexa, w przeciwieństwie do tych w modelach dla nurków tej firmy, obraca się w dwóch kierunkach – służy to szybkiemu sprawdzeniu godziny w dodatkowej strefie czasowej. W moim zegarku serii 116710ln jest on czarny (skrót LN oznacza lunette noir, czyli czarny pierścień). Seria GMT na przestrzeni czasu oferowana była także z dwukolorowymi bezelami (oraz ze wskazówkami, zwanymi odpowiednio od zastosowanych kolorów Pepsi, Coke lub Batman). Jako ciekawostkę należy także dodać, że indeksy godzinowe na bezelu wypełnione są platyną. Pełen obrót bezela wokół tarczy zajmuje 24 kliknięcia.

Koperta

Opracowując model GMT, Rolex tak naprawdę bardzo się nie wysilił, po postu wykorzystano kopertę z modelu Submariner, odpowiednio ją modyfikując. Trudno stwierdzić, czy to złe rozwiązanie; po prostu te modele z pewnej odległości są do siebie dość podobne. Odnośnie komfortu noszenia, zegarek dobrze układa się na nadgarstku, a dzięki wypukłemu deklowi nieco wystaje na nadgarstku, co powoduje, że nosi się go wygodnie. Użytecznym rozwiązaniem jest ochrona koronki, co charakteryzuje sportowe modele Rolexa. Krawędzie uszów łączących kopertę z bransoletą są nieco ostre, co może nie podobać się niektórym użytkownikom, choć moim zdaniem nie ma to wpływu na komfort noszenia zegarka. Zegarek jest dosyć masywny, co w połączeniu z bransoletą daje sporą wagę na nadgarstku. Niemniej, muszę stwierdzić, że nosi się go komfortowo. W porównaniu do innych zegarków, np. Omegi Seamaster Planet Ocean, którą kiedyś posiadałem, jest wyraźnie lżejszy i bardziej komfortowy. Oczywiście połączenie solidnej koperty ze stalową bransoletą powoduje, że zawsze będziemy odczuwać wagę zegarka bardziej niż modeli wyposażonych w pasek. W przeciwieństwie do większości producentów stosujących stal 316L, Rolex, bodajże jako jedyny na świecie, od lat 80-tych XX wieku w swoich zegarkach stosuje stal typu 904L, która charakteryzuje się wysoką odpornością na korozję. Trudno jednak stwierdzić czy dla zwykłego użytkownika rzeczywiście ten rodzaj stali ma jakąś znaczącą przewagę nad jej bardziej powszechnym odpowiednikiem.

Mechanizm

W środku zegarka pracuje mechanizm Calibre 3186 ze sprężyną włosową Parachrom Blue, która cechuje się większą odpornością na zmiany temperatury oraz posiada ochronę antymagnetyczną. Ma on naciąg automatyczny (z centralnym wahnikiem) plus 4-hercowy balans z pełnym mostkiem. 
Mechanizm posiada 31 kamieni i charakteryzuje się 48-godzinną rezerwą chodu. Jest to bardzo precyzyjny mechanizm; Rolex obiecuje tolerancję na poziomie +2/-2 sekund dziennie, co jest znakomitym rezultatem. Jest to mechanizm oferowany przez Rolexa już dość długo, w związku z tym cieszy się opinią niezwykle niezawodnego i solidnego. 

O mechanizmach Rolexa napisano już dziesiątki opracowań, testów itd. Bez wątpienia są to jedne z najlepszych na rynku mechanizmów pod kątem dokładności, precyzji chodu oraz wytrzymałości. Natomiast niewiele można powiedzieć o tym, że mechanizmy tej firmy wyróżniają się ładnym wykonaniem czy zdobieniami. Z tego może właśnie wynikać fakt, że w żadnym z modeli Rolex nie oferuje przeszklonego dekla, nawet w swojej najelegantszej serii, tj. Cellini. Niemniej, jeśli ktoś poszukuje czegoś niezawodnego, co zapewni mu precyzję chodu i czym tak naprawdę nie trzeba się przejmować, Rolex jawi się jako jeden z najlepszych wyborów. 

Bransoleta i zapięcie

Bransoleta Oyster jest bardzo solidna, posiada trzy dziurki służące do mikroregulacji (w przypadku mojego nadgarstka o obwodzie 16,5 cm konieczne było jej skrócenie o dwa ogniwa). Świetnym rozwiązaniem jest wspomniany Easylink, pozwalający wydłużyć długość bransolety o 5 mm, co szczególnie przydaje się latem, gdy nadgarstek może nam trochę spuchnąć. Potencjalnych użytkowników tego modelu, którzy zamierzają bardzo dbać o zegarek w trakcie użytkowania należy uprzedzić, że bransoleta typu Oyster ma polerowane środkowe ogniwa oraz zapięcie. Należy więc pogodzić się z dość szybkim pojawieniem się rys na tych elementach. Moim zdaniem jest to naturalna rzecz związana z użytkowaniem zegarka i nie ma się co przejmować mikroryskami. Oczywiście jest to nieco irytujące na początku noszenia zegarka, ale po prostu należy przyjąć, że tak musi być. Nowe modele bransolet Rolexa nie posiadają już nawiercanych uszów, co powoduje pewne komplikacje przy wymianach pasków. Moim zdaniem ten model wygląda dobrze tylko na oryginalnej bransolecie, choć są użytkownicy, którzy eksperymentują z paskami (głównie gumowymi). Odnośnie bransolety, to na te nowe w Rolexach nie można narzekać, choć słyszałem wiele stwierdzeń, że starsze nie cieszyły się zbyt dobrą opinią wśród użytkowników, szczególnie ze względu na zapięcie. Natomiast podwójne zapięcie typu Oysterlock w moim modelu jest bardzo solidne, co sprawia, że jest bardzo bezpieczne. Jest to także solidny kawałek blachy; na pewno nie można powiedzieć, że jest ono dyskretne.

Funkcja drugiej strefy czasowej

W przypadku modeli GMT należy niewątpliwie wspomnieć o sposobie ustawiania godziny, gdyż różni się on od tego w jaki sposób robi się to w tradycyjnie. Zegarki GMT generalnie umożliwiają wskazywanie czasu w dwóch strefach czasowych (a aktualne modele GMT Rolexa także w trzech (co za moment opiszę). Należy pamiętać, że zielona wskazówka służy do ustawiania czasu domowego (głównego), a tradycyjne wskazówki godzinowa i minutowa do czasu drugiej strefy (choć teoretycznie można te ustawienia odwrócić). Tak więc ustawianie czasu odbywa się w następujący sposób: najpierw ustawiamy bezel w taki sposób, aby trójkąt odpowiadający godzinie 12 znalazł się dokładnie nad symbolem trójkąta godziny 12 na tarczy. Teraz przechodzimy do drugiego etapu: odciągnięcie (zakręcanej) koronki o jedną pozycję pozwala manualnie nakręcić mechanizm. Aby ustawić czas główny, odciągamy koronkę na trzecią (ostatnią) pozycję. Powoduje to zatrzymanie sekundnika. Za pomocą ruchu koronki ustawiamy godzinę, przesuwając zieloną wskazówkę i kierując się wskazaniami na 24-godzinnym bezelu (nie na tarczy!) W tym momencie, wraz z zieloną wskazówką GMT przesuwają się także tradycyjne wskazówki, tj. godzinowa i minutowa, nas interesuje tak naprawdę tylko wskazówka GMT i minutowa, nieważne, którą godzinę wskazuje godzinowa. Po ustawieniu czasu głównego, wciskamy koronkę na pozycję numer dwa, co umożliwia ustawienie lokalnej godziny (tradycyjne wskazówki) oraz szybkie ustawienie daty. Ustawianie godzin odbywa się skokowo (wskazówka przeskakuje co godzinę), co jest typowe dla modeli GMT Rolexa (oraz Sky Dweller). Jeśli przypadkowo ustawimy datę o dzień do przodu, nie stanowi to problemu: można po prostu cofnąć wskazówki godzinowe, co spowoduje także cofnięcie się datownika. Należy wspomnieć, że w tej pozycji koronki ustawiamy tylko godzinę, wskazówki sekundowa i minutowa nie zatrzymują się. Ja w swoim GMT mam ustawiony czas główny (zielona wskazówka) i czas lokalny tak samo, zmieniam wskazania czasu lokalnego gdy znajduję się w strefie czasowej innej niż ta, w której mieszkam. A jak sprawdzić wskazania trzeciej strefy? Bardzo prosto: mając na uwadze, że zielona wskazówka zawsze wskazuje czas domowy i że trójkąt odpowiadający godzinie 12 na bezelu znajduje się nad symbolem trójkąta godziny 12 na tarczy, przesuwamy bezel o tyle godzin w prawo lub w lewo, o ile czas w strefie, którą chcemy sprawdzić jest przesunięty do przodu (w lewo) lub do tyłu (w prawo) w stosunku do naszego czasu głównego. W ten sposób możemy szybko sprawdzić wskazania czasu w trzeciej strefie czasowej. Sprawdzenie wskazań w trzeciej strefie odnosi się zawsze w stosunku do czasu głównego (zielona wskazówka). 

Podsumowanie

Odnośnie dopasowania do stroju, jestem pod tym względem raczej tradycjonalistą. Uważam, że do garnituru najbardziej pasuje zegarek na pasku, dopasowany do koloru butów i paska. Oczywiście zdarza mi się nosić do mniej oficjalnego garnituru zegarek na bransolecie (nie Rolexa GMT), ale robię to sporadycznie. Tak więc, czy Rolex GMT 116710LN jest zegarkiem uniwersalnym? Z pewnością tak. Jest to jeden z moich ulubionych zegarków, towarzyszy mi na wszystkich urlopach czy wyjazdach w plener. Lubię go także nosić w domu czy gdy wychodzę gdzieś w stroju nieoficjalnym. Oczywiście, jeśli ktoś nie jest purystą, ten zegarek dobrze sprawdzi się także jako uniwersalny, noszony właściwie do każdego stroju (może za wyjątkiem smokingu). Można zadać sobie pytanie o użyteczność funkcji GMT, szczególnie jeśli nie podróżuje się zbyt często. Moim zdaniem to jedna z fajniejszych funkcji w jakie może być wyposażony zegarek. W moim przypadku drugiej strefy czasowej używam dosyć często ze względu na podróże, natomiast może ona spełniać swoją funkcję także jeśli niezbyt często podróżujemy, ale np. gdy bliska nam osoba znajduje się w innej strefie lub gdy chcemy szybko sprawdzić czas gdzieś na świecie. Osobiście uważam, że funkcja GMT jest bardziej przydana niż np. stoper – w zegarkach ze stoperem jakie posiadałem na przestrzeni lat właściwie nie korzystałem z tej funkcji.

Swojego GMT użytkuję dość intensywnie, był ze mną na wielu wypadach i zwiedził trochę świata, jeździ także ze mną na rowerze. Pomimo dość skromnej wodoszczelności (100m) pływał ze mną w basenie czy oceanie i wszystko było ok. Niemniej należy pamiętać, że każdy zegarek, nawet o wysokiej wodoodporności, jeśli zamierzamy go intensywnie użytkować w środowisku wodnym, powinien co rok przejść test wodoszczelności. Inaczej możemy narazić się na nieprzyjemne niespodzianki.  

Podsumowując, Rolex GMT to mój ulubiony zegarek ze względu na uniwersalność, solidność wykonania, niezawodność oraz funkcję GMT. Myślę, że zostanie ze mną na długo. 

Oczywiście nie można nie wspomnieć tutaj o cenach Rolexów. Cóż, w Polsce wciąż (choć to się na szczęście zmienia) Rolexy są drogie w stosunku do zarobków. Na zachodzie Europy, czy w krajach anglosaskich częstym widokiem jest zegarek tej marki na nadgarstku lekarza, prawnika, inżyniera czy managera średniego szczebla. Szczególnie jeśli był zakupiony kilkanaście lub kilkadziesiąt lat temu, kiedy to relacja ceny do zarobków była o wiele korzystniejsza niż obecnie. Cechą zegarków tej marki, ale też wielu innych znanych producentów, jest znaczący wzrost cen modeli, szczególnie w ostatnich 10-15 latach. Wzrost ten, niestety, wydaje się wciąż być kontynuowany i trudno przewidzieć, aby wkrótce coś mogło ten trend odwrócić. Z tego powodu niektórzy mogą rozważać zakup Rolexa także jako inwestycję, ponieważ zegarki tej marki osiągają wysokie ceny na rynku wtórnym, szczególnie modele sportowe w stali. Ja jednak nigdy nie podchodziłem w ten sposób do moich zegarków, kupuję wyłącznie modele, które mi się podobają i tak naprawdę nie zwracam uwagi na to, jaką cenę mogę uzyskać przy ich odsprzedaży, choć niewątpliwie Rolexa łatwiej korzystnie i szybko odsprzedać niż np. Panerai. Trochę tylko szkoda, że obecna polityka firmy powoduje, że, w celu nabycia stalowych modeli tej serii, trzeba zapisywać się na listy kolejkowe i jeśli ktoś postanowi nabyć model serii GMT to musi nastawić się na średni czas oczekiwania około 2 lat.