Spotkanie Roczne Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków - Fotorelacja. Część 2

  • Autor: Katarzyna Pajkowska / Jan M. Krawczyk
  • /
  • Dodano: 12.06.2017
  • /
  • Kategoria: Z życia Klubu
  • /

Przed Wami kolekna część fotorelacji z 13 rocznego spotkania Klubu Miłośników Zegarów i Zegarków.

Tym razem nieco więcej na temat gości specjalnych oraz prezentacji jakich mogliśmy wysłuchać podczas tegorocznego spotkania.

Wśród manufaktur mogliśmy gościć Girard Perregaux, Bovet oraz, wskrzeszone po latach, Czapek & Cie. Bardzo miłym akcentem była również obecność marki SevenFriday oraz, można chyba śmiało napisać, przyjaciół Klubu, marki Victorinox. Nowością były, przyjęte z bardzo dużym entuzjazmem, prezentacje zegarków vintage naszych Klubowych kolegów. RTK-WGM, primabaleron i Wasyl (nicki forumowe) stanęli na wysokości zadania i zawojowali publiczność. Akcentem z dziedziny okołozegarkowej, było występienie pana Witolda Jurasza z Ośrodka Analiz Strategicznych, na temat polityczno - światopoglądowy. Na luzie, refleksyjnie.

Jako pierwsza, swoją prelekcję zaprezentowała manufaktura Girard Perregaux. Stefano Macaluso, przedstawił początki marki, jej historię, dokonania, po czym przedstawił podwaliny i szczegóły dotyczące wychwytu stałosiłowego. Jest to o tyle ważne, że czasem marki zegarkowe skupiają się jedynie na dokonaniach z uprzednich dakad, nie inwestując w nowe rozwiązania. Girard Perregaux pokazało, że zachowując szacunek dla historii, stawiają na innowacyjność w Świecie mikromechaniki. Szalenie pozytywny duet, Marija Ascepkova i Stefano Macaluso sprawili, że obecność Girard Perregaux zostanie długo w pamięci.

Układając tegoroczny program, chcieliśmy połączyć prezentacje podobne, całkiem inne, prezentujące podobne idee. Dlatego kolejne występienie należało do SevenFriday. Rocco Giudice przedstawił pomysł marki na obecność w Świecie zegarmistrzowskim. Nie wdając się w technikalia, a jedynie mocno podkreślając pasję i pomysł na siebie. We włoskim stylu, nonszelancko, zabawnie i inaczej niż inni. Warto wspomnieć, że firma SevenFriday ofiarowała jeden ze swoich zegarków na aukcję, która ma na celu zebrać fundusze na pomoc Martynce w walce z rakiem (http://zegarkiclub.pl/forum/topic/148815-pomóżmy-martynce-w-walce-z-rakiem/). Takie gesty sprawiają, że zaangażowanie w naszą pasję jest czymś więcej.

Kolejna prezentacja, manufaktury Bovet, w wykonaniu Christopha Persoza, dyrektora kreatywnego marki, pozwoliła zbliżyć się nam do haute horlogerie w najczystrzej postaci. Ciężko traktować tę markę jako wytwórcę czasomierzy do codziennego użytku. Ale z pewnością jest to marka, która tworzy absolutne arcydzieła ręcznego rzemiosła. 370 dni rezerwy chodu? Możliwe. Małe "miasto" zamknięte w kopercie? Zdecydowanie.

Następnie mieliśmy możliwość zanużyć się w pasji prezentowanej przez naszych klubowych kolegów. Romuald Kociuba, Tomasz Zamiara i Tomasz Wohner wciągnęli nas w Świat zegarków vintage i pokazali prawdziwą pasję zegarmistrzostwa. Znani z forum, mieli bezpośrednio okazję zaprezentować swoje kolekcje i wyjaśnić dlaczego wielomiesięczna walka o przywrócenie piękna historycznemu modelowi warta jest zachodu.

Ten nowy punkt programu został odebrany niesamowicie pozytywnie i pozwolił nam spotkać na żywo osoby, które dzielą naszą pasję, są częścią naszej społeczności i powodują, że mamy świadomość tego, że możemy zawsze liczyć na pomoc w poszukiwaniach idealnego egzemplarza ze szlachetną patyną. Oprócz forumowych kolegów, na spotkaniu obecna była również żona Wasyla (Tomasza Wohnera). Podobno przygotowuje prezentację na przyszły rok pod tytułem "Jestem żoną kolekcjonera. Jak z tym żyć?". Coś w tym jest.

Dużą przyjemnością było spotkanie z manufakturą Czapek & Cie. O początkach istnienia, pomyśle na wskrzeszoną ikonę zegarmistrzostwa oraz idei przyświecającej obecnym zarządzającym, opowiedział dyrektor generalny, pan Xavier de Roquemaurel. Wielokrotnie podkreślił polski rodowód, również poprzez prezentowaną limitowaną kolekcję "Warszawianka", upamiętniającą Powstanie Listopadowe. W którym to udział brał Franciszek Czapek, ale również Antoni Patek. Pan Xavier de Roquemaurel pokazał nam, że obecna kreacja manufaktury to nie tylko nazwa, ale inspiracje czerpią pełnymi garściami z dziedzictwa, które pozostawił po sobie Czapek. Podkreślił, że marka planuje gromadzić i systematyzować wszelkie informacje o założycielu. Odkryta niedawno przez jednego z klubowiczów, Adama Zawadzkiego, prawidłowa data urodzin Czapka, stała się początkiem współpracy w tej dziedzinie. Takie akcenty naprawdę cieszą.

Ostatnim wystąpieniem, była prezentacja „Czy czas dla Polski przyspieszył?” pana Witolda Jurasza z Ośrodka Analiz Strategicznych. Miała ona charakter polityczno - światopoglądowy, ale, dzięki lekkości formy i świetnym kontaktem z publiką, była bardzo ciekawym punktem. Podkreślił jak ważna dla przyszłości Polski jest budowanie takiej społeczności jak nasza klubowa. Tym bardziej zrobiło się przyjemnie.

Już za kilka dni, ostatnia, trzecia część fotorelacji.